No cóż, nadszedł ten dzień, dla mnie to ostatni dzień pobytu w Berlinie, więc nie za bardzo miałam czas i możliwość spędzenia tego dnia, tak jak bym chciała, a jak to zaraz opowiem. Po za tym, mój chłopak, jest 594 km dalej, więc no tak średnio, ale pewnie zaraz pogadamy na skypie czy zjemy "romantyczną kolację". haha. Mimo tej odległości, postanowiłam zrobić niespodziankę i wysłać kartkę, która doszła o jeden dzień za wcześnie! Zawsze narzekamy, że przesyłka trwa za długo, ale tym razem postarali się aż za bardzo!
Walentynki w Berlinie jakby trochę nie istnieją. Zauważyłam tylko klika sklepów w których były jakieś promocje z tej okazji. Na ulicach nie widać obściskujących się par, ale mimo to była bardzo duża kolejka do kwiaciarni czy w sklepie z czekoladą Milka.
Dzisiejszy dzień to także dzień rozstrzygnięcie konkursu, o którym pisałam tutaj. Na moją skrzynkę napłynęły maile z najróżniejszymi możliwościami spędzenia tego dnia. Niektóre były krótkie, inne dłuższe, ale brałam pod uwagę różnorodność i pomysł. Powiem Wam, że ciężko było mi wybrać jedną osobę, dlatego postanowiłam zainicjować drugą specjalną nagrodę, niestety już z Polski - jeśli druga zwyciężczyni z niej zrezygnuje, no to nagroda przepada.
Najbardziej podoba mi się pomysł i wypowiedź dziewczyny z mailem blondbenita@onet.pl i to do Ciebie leci podarunek z The Body Shop + słodka niespodzianka. Drugą pracą, która dla mnie, zasługuje na uznanie (nagroda specjalna), przysłała dziewczyna z mailem selvaggialua@gmail.com, pomysł, wykonanie, dla mnie naprawdę super.
Każda praca zasługuje na wyróżnienie, bo była inna, Wasza. Niestety nie mam aż tyle pieniędzy, by każdej z Was coś zorganizować. Zwyciężczyniom gratuluję, piszę do Was maila. Pozostałym dziękuję za zgłoszenie i proszę o nie poddawanie się.!!
swietny zestaw szkoda ze wczesniej o tym nie wiedzialam.
OdpowiedzUsuńbezxpomyslu.blogspot.com
Śliczna ta Walentynka :) Zazdroszczę chciałbym pojechać do Berlina :)
OdpowiedzUsuńhttp://fabrykaszczesciaaa.blogspot.com/
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńhttp://normalbutdidnot.blogspot.com/
Gratuluję! Na pewno zasłużyła na nagrodę :)
OdpowiedzUsuńHahah jejku.. czy to aby mój mail? Musiałam aż przeczytać trzy razy aby wreszcie do mnie dotarło.
A to dopiero niespodzianka :) I to w Walentynki!
Gratuluję dziewczynom!
OdpowiedzUsuńhttp://jagodzianka2002.blogspot.com/
gratuluję! w polsce w sklepach roi się od serduszek, za to na ulicy, jak na moje oko, nie widać czułości. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkawaii--sugoi.blogspot.com
Ojeju, świetnie piszesz, a design bloga cudny !
OdpowiedzUsuńCo do Berlina, to w ogólne wydaje mi się, że Berlińczycy nie obchodzą jakoś szczególnie świąt i nie są bardzo "on life". Co prawda w stolicy spędziłam jedynie 1 dzień, to Berlin wydawał mi się pusty, bez życia.
Dopiero wieczorem zaczęło się coś dziać, ale widziałam głownie turystów.
Miłych Walentynek i weekendu ;)
alice-in-wonderlaand.blogspot.com
Hahaha romantyczna kolacja przez skype :D
OdpowiedzUsuńSuper notka :)
Co powiesz na wspólną obserwację ? :)
Zapraszam: by-lolka.blogspot.com
Jaka piękna walentynka! :)
OdpowiedzUsuńprzez skype też może być romantycznie :D
OdpowiedzUsuńpoklikasz w banner choies? daj znać, z góry dzięki, Mała Mi. :*
Gratulacje :) Wstawisz wygrane prace? Plosie <3
OdpowiedzUsuńObserwuję :* Wejdziesz? sweetasnyblog.blogspot.com
Nie mogę ich wstawić, bo to cudze marzenia, być może nawet tajemnice. Chciałabyś, żeby każdy mógł przeczytać Twoje??
UsuńŚwietny post :)))
OdpowiedzUsuńhttp://stay-positiveee.blogspot.com/
Gratuluje ;)
OdpowiedzUsuń¦ olusiek-blog.blogspot.com
Obserwuję!
W sumie to nie wiem, czy walentynki wymagają takiego impetu, dwutygodniowego szykowania wystaw w sklepach. Chyba Berlin wygrywa w tej sytuacji.
OdpowiedzUsuń★ blog
Świetne zdjęcia:),piękny blog:)
OdpowiedzUsuńBlog godzien odwiedzin i obserwacji !
OdpowiedzUsuńBędę tu wpadała częściej ! *.*
madiess.blogspot.com
szkoda, że jesteście tak daleko od siebie.. :(
OdpowiedzUsuńwww.sweet-beauty-lovee.blogspot.com
Świetny post !
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
http://julliet-blog.blogspot.com/
Gratuluję zwyciężczyniom. Szkoda, że nie pokazałaś ich prac :)
OdpowiedzUsuń