Planowaliśmy jechać tam o 15, ale zanim się zebraliśmy to minęła godzina. Ludzi było mnóstwo, skąd nie mam prawie żadnych zdjęć - nie lubię kiedy "przez przypadek: ktoś wchodzi mi w kadr, a ja tylko się denerwuję, że kolejne zdjęcie nie wyszło. Pospacerowaliśmy po molo, pogadaliśmy, a potem rozłożyliśmy kocyk nad wodą i leżeliśmy. Ja cały czas jadłam, nie wiem dlaczego :). Widzieliśmy wiewiórkę, a widok tych stworzeń zawsze przyprawia mi masę radości. Gdy już nam się znudziło leżenie, poszliśmy zagrać w cymbergay`a. Niby wygrałam, ale "uznajemy", że był remis, bo ostatnie bramka trafiła po czasie. Spotkaliśmy kuzyna Łukasza, który przyjechał z kolegami na kilka dni. Bardzo możliwe, że jeszcze go odwiedzimy. Pod wieczór komary zaczęły dawać o sobie znać, więc szybciutko uciekliśmy do domu!
Wczorajszy dzień bardzo mi się podobał, ale jednak doskwierał mi ten brak prywatności. No ale czego oczekiwać, kiedy cała okolica postanowiła mieć takie same plany jak my?
Widze, że ciekawie spędziłaś dzień i śliczna fotka ;)
OdpowiedzUsuńhttp://aiden-ejsmont.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń